Warsztaty Bartnicze Kisielice 2021.
Pod wspaniałym hasłem „Dla pszczół, dla lasu, dla ludzi” w małej miejscowości na mazurach miały miejsce warsztaty bartnicze. Wszystko odbyło się 6.06.21 r. w miejscowości Kisielice w malowniczej scenerii nad Jeziorem Rakowym. Piękne jezioro oraz las sprzyjały niedzielnej aktywności, która polegała na wzbogaceniu swojej wiedzy ekologicznej oraz dołożeniu swojej ręki w chęć ratowania bioróżnorodności na świecie.
Tematem przewodnim były pszczoły, a działalność polegała na zgłębieniu wiedzy bartniczej. Bartnictwo, które dawniej było sposobem hodowli pszczół w lasach w celach gospodarczych, w obecnych czasach stało się ideą czysto proekologiczną, mającą za zadanie opiekę i pomoc pszczołom, które żyją w lesie.
Na warsztaty przybyło osiem osób z różnych części naszego kraju, co wskazuje na to, że jeżeli chce się nieść pomoc, to odległość nie stanowi problemu. Na wstępie uczestnicy zostali zaznajomieni ze swoim zadaniem, a później w merytoryczny sposób do niego przygotowani.
A co to było za zadanie??? – Wykonać kłodę bartną, czyli dosłownie mieszkanie dla pszczółek. Ale kłody to nie są zwykłe ule. Kłody bartne to duże konstrukcje wykonane w kłodzie (tym razem świerkowej) o długości 1,2 m i średnicy 0,4 m. W każdej kłodzie przy pomocy pieszchni, cieślicy i skobliczki dzieję się (wydrąża) komorę o odpowiednich wymiarach, taką w której pszczoły miałyby wystarczająco miejsca do zamieszkania. Następnie otwór zakrywa się zatworem i zawiesza w lesie na drzewie, mniej więcej na 4-6m wysokości. Brzmi ciężko, i proszę uwierzyć jest to ciężkie zadanie. Ciężkie, ale również bardzo pożyteczne. Dzięki takim kłodom bartnym pszczoły mają większą szansę znaleźć w lesie mieszkanie, przetrwać zimę, rozmnożyć i wyroić w następnym roku, dzięki czemu ich populacja może się zwiększyć.

Wracając do przebiegu warsztatów – uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Na początku obie grupy dzielnie działy komory w trzech kłodach, ale już po godzinie jedna z grup pojechała na wycieczkę do lasu. No może nie na wycieczkę i nie do takiego zwykłego lasu, ale na misję w prawdziwą gęstwinę. Uczestnicy pojechali naprawić kłody bartne zawieszone w Kisielickich lasach, a jest ich tam dziewięć. Po każdej zimie kłody wymagają lekkich napraw, a to daszek odpadł, a to zatwór się doszczelnił, a to coś pękło. A w gęstwinie dlatego, że kłody wiszą w tej części lasu, która od 2006 roku wyłączona jest z działań gospodarczych ze względu na znajdujące się tam gniazdo Orlika Krzykliwego. Las rośnie bardzo szybko, a brak ingerencji ludzkiej nawet przez te kilkanaście lat owocuje prawdziwymi chaszczami, pokrzywami po szyje, jeżyną łapiącą za nogi i gęstym podszytem… po prostu gęstwina.
Tak więc ekipa „remontowa” wyruszyła w celach naprawczych, a pozostali uczestnicy dalej walczyli dłubiąc kłody. Po godzinie 13 na plaży zapłonął żywy ogień, na którym można było przysmażyć kiełbaskę oraz nagrzać wody na kawę. Oczywiście nikt nie zapomniał o wegańsko-wegetariańskiej części naszej bartnej ekipy, dla której zapłonął ogień ale w grillu :D.
Po przerwie obiadowej trzeba było wracać do pracy, i tak się stało. Powróciliśmy do swoich kłód wydziać mieszkania dla pszczół. Bez marudzenia i z uśmiechami na twarzach poszliśmy czynić dobro. Nastąpiła mała roszada i teraz Ci, którzy jeszcze w gęstwinie nie byli, pojechali zobaczyć co i jak. Część, która była tam wcześniej i nie chciała kolejnego starcia z pokrzywami, komarami i kleszczami została i wykańczała kłody.
Wydzialiśmy trzy nowe kłody i naprawiliśmy trzy stare, co wskazuje na to, że uczestnicy nie obijali się. Dwie z nowych kłód pojechało wraz z uczestnikami w okolice Warszawy, gdzie niebawem zostaną zasiedlone, jedna została na naszym terytorium i zostanie zawieszona podczas kolejnej edycji warsztatów bartniczych.
Warsztaty zorganizowała Fundacja Ochrony Pszczół „Nowa Ziemia”, a poprowadzone zostały przez grupę Leśna Chata. Uczestnicy mogli również liczyć na pomoc pszczelarza i bartodzieja Jacka Pawłowskiego oraz posłuchać ciekawostek z bartniczego świata dzięki doktorantce Karolinie Echaust.
Nic by się jednak nie udało, gdyby nie nasi wspaniali uczestnicy, którzy pomimo wszelkich przeciwności i kilometrów chcieli po prostu zrobić coś dobrego. Coś dobrego dla pszczół, dla lasu, dla ludzi. Dziękujemy wam – jesteście wielcy! 🙂
Leśna Chata – Strona główna | Facebook
Relację z warsztatów sporządziła grupa „Leśna Chata”
Fundacja „Nowa Ziemia” dziękuje wszystkim darczyńcom oraz Argumental.pl, bez pomocy których warsztaty nie odbyłyby się, a pszczoły bez przyszłych bartników nie miałyby możliwości naturalnego rozmnażania się – DZIĘKUJEMY!